Autor |
Wiadomość |
<
Biblioteka
~
Jakie czytacie ksiazki?
|
|
Wysłany:
Nie 18:15, 20 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No, hie hie :) Ja podobnie :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon 12:32, 21 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd
|
|
Świetny pomysł na temat, który sztuka porusza, genialna obsada mało znanych w telewizji, za to wybitnych teatralnych aktorów (mówię o tym, na którym ja byłe), jeszcze raz podkreślę świetną problematykę... No cóż. Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć!! Każdego, kto ma olej w głowie i jakś chory awers do teatru można wyleczyć tą sztuką
Jak kogo na tym nie było, to się spieszcie, bo naprawdę warto przez te 2,5 godziny trzymać mocz... 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:21, 21 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych
|
|
Braciaszkowie, Mechaniczną pomarańczę ja mam - i film i książkę. Książka to jedna z mych najulubieńsiejszych pozycji, film z resztą także - bo nie dość, że na podstawie tej genialnej książki, to jeszcze za kamerą stał mój kolejny ulubieniec - Kubrick Stanley Teatru żałuję, że nie widziałem, a jakiś czas temu widziałem plakaty, że był.. A kiedy byłeś na tym, Davidos? Może teraz znowu gdzieś jest?
Oprócz świetnej problematyki, to szczególnie w książce jest zauważalny bardzo specyficzny język, który nadaje całości dodatkowego smaczku.. A co ciekawsze są tej książki dwa tłumaczenia - oba popełnione przez pana Roberta Stillera.. Mechaniczna Pomarańcza Wersja R - gdzie wszystkie neologizmy Burgessa są przetłumaczone na polski zrusyfikowany, oraz Nakręcana pomarańcza wersja A - tłumaczenie od strony angielszczyzny.. Obie wersje mają swój urok, choć uważam, że dla nas znających angielski wersja A jest bardziej przystępna, a w wersji R więcej trzeba sięgać do małego słowniczka na końcu, chyba że się zna rosyjski, to łatwiej
Wiem, że pan Stiller przymierzał się jeszcze do tłumaczenia pod niemczyznę, ale nie wiem, co z tego wynikło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 23:08, 21 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd
|
|
A na spektaklu byłem jakiś rok temu w teatrze współczesnym:) Do filmu na razie, jak już pisałem, nie mam czasu siadać, więc się nie wypowiadam. Znajomy mi mówił, że nie umywa się przy książce (ale tak jest zawsze z ekranizacjami), więc najpierw sobie właśnie film obejrzę, a potem bardzo szeroko się do Ciebie o książkę uśmiechnę
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 0:08, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hej, Rafi, chciałbym Cię do czegoś zaangażować... Jeśli znajdziesz czas kiedyś, to chciałbym, byś przeczytał jedną książkę. Jestem strasznie ciekawy Twojej opinii. To tak odnośnie kwestii Odo a fantasy ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 11:27, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu
|
|
Ostatnio czytam choroby skóry i choroby przenoszone drogą płciową, wciąga jak nie wiem, dużo kolorowych obrazków i dużo alchemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 16:13, 22 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
O witam Pana Peer_Gynt, Naolana i jeszcze jak tam Ci bylo :) Nic nowego, jak zwykle - czytasz same przyjemne rzeczy. Much podobnie :)
Przem, bardzo chetnie. Po sesji jestem do dyspozycji :) A przybliz mi jeno czemuz taki pomysl Cie był nawiedził? :D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Odo dnia Wto 16:14, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 13:23, 23 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd
|
|
A próbowałeś kiedyś choroby stawów i upośledzenia umysłowe?? To Ci zabawa:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 18:09, 23 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu
|
|
To jeszcze przede mną, aczkolwiek w reumatologii już co nieco się wyznaję O chorobie afektywnej dwubiegunowej tej coś tam czytałem, jakiś kompozytor z tych sławniejszych cierpiał na to;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 14:44, 25 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn
|
|
Też Wam mogę porzucać tytułami prac doktorskich z gramatyki opisowej albo teorii literatury, które muszę pochłaniać, ale nie jestem taka :P
Albert Camus, Upadek. Sztandarowa pozycja, ale sztandarowość ta, jak również broszurkowa objętość wcale nie umniejszają jej wartości.
Obecnie na tapecie opowiadania, których autorem jest Yasunari Kawabata. Tysiąc Żurawi - surowa forma podawcza, przedialogowanie, cały urok zamknięty w klimacie. W dodatku tłumacz zafiksowany na imiesłowach uprzednich :D Są takie zdania - perełki, które demaskują wielką przepaść między systemami języka polskiego i japońskiego, i które wprowadzają moje filologiczne serce w przyjemne drgania. Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hirundo dnia Pon 14:45, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 12:34, 26 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No wlasnie, o tym pisalem wczesniej - Polakom ciezko czytac lit. japonska. A autora znam, cos jego czytalem :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 12:37, 14 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn
|
|
Hej, koledzy, ko! le-dzy! (zaśpiewać na 'hej kolęda, kolęda')
Topic nam umarł. Niby tyle pozazespołowych istot porejestrowanych, ale żadna nic nie szepnie. Może się wstydzi. Albo nie chce jej się czytać tych obszernych archiwów. Niech wie, że nie musi.
Anyhow, coby rozruszać atmosferę, zarzucę tu Pilipiukiem mym ukochanym. Napisał sobie ten pan, i dalej pisze nieutrudzenie, serię pod makabrycznie może brzmiącym, ale tylko trochę, tytułem: Oko Jelenia. Czytam pierwszy tom (Droga do Nidaros) i myślę sobie: no taki Pilipiuk fajny - proza przesycona wielodziedzinową wiedzą, realna współczesność zmieszana z fantastyką i silnie wspartą historycznie przeszłością. Po zakończeniu myślę: 'heh, to początek dopiero w sumie', a że historia zapowiada się ciekawie, sięgam po tom drugi (Srebrna Łania z Visby). Zatapiam się w los polubionych bohaterów, wędruję sobie po szesnastowiecznej Norwegii w duchu nękającej katolików reformacji, autorowi udaje się nawet mnie zaskoczyć. Fajnie. Dotruchtuję do końca, a tu, kurwa, ciąg dalszy nastąpi. Nie, żebym nie chciała żyć dalej z bohaterami w pilipiukowym świecie, ale chyba nie muszę tłumaczyć, jak ciężko zdobyć na południu Francji nowo wydaną książkę nieznanego na świecie polskiego autora. Na szczęście, udało mi się poruszyć ojcowskie serce, który dla uspokojenia mej duszy, tom trzeci (Drewniana Twierdza) w ciągu dni kilku mi przysyła. Tym razem, jeszcze zanim czytać zaczęłam, zbadałam ostatnią stronę, by odkryć, że czeka mnie jeszcze tom czwarty (Pan Wilków), który na szczęście wyszedł już w lutym, i jak się okazało - był już w drodze do Tuluzy.
Przeczytałam więc sobie trzeci, przeczytałam czwarty, spędzając bardzo przyjemnie czas nie tyle z postaciami, co samym autorem (kocham gościa, no sorry), tylko że w czasze kołatało mi się co parę stron: 'nie lubię długich serii, kocham skończone formy, krótsze łatwiej może być doskonałe, dosyć, pragnę finału, kulminacji, pointy, porywu serca'. Czym zresztą nie omieszkałam we wzburzeniu podzielić się z mym wiernym czytelniczym druhem - Przemysławem.
Nie muszę chyba mówić, że tom piąty się pisze? Nie dbam już o to, czy będzie zakończeniem całej serii czy jej jednej dziesiątej. Czwarty tom skończył się na tyle optymistycznie, że chciałabym wiedzieć, co dalej. I, istotnie, trudno odmawiać długim seriom tej dawanej przez nie przyjemności wielogodzinnego (wieloletniego nawet czasem) przebywania w innym świecie.
Z radością jednak sięgnęłam po grubaśną, ale w zamkniętą w jednym tomie piękną powieść Cień wiatru Carlosa R. Zafona. Przeczytałam jedną trzecią, ale już czuję, że to będzie książka mojego życia. Dawno już, oj, jak dawno, nie delektowałam się tak każdą stroną, akapitem, zdaniem niemal.
Odo, to książka o książkach. Więc dla bibliotekarzy chyba. Mam nadzieję, że już czytałeś, a jeśli jeszcze nie, to jak nie przeczytasz, to w paszczę Ci osobiście sama wepchnę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hirundo dnia Pią 16:11, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 16:10, 20 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn
|
|
Przeczytałam. To powieść dobrze napisana i niewymagająca, może nie tak tajemnicza i ulotna, jak mi się wcześniej wydawało, ale tak magiczna w swoich plamach surrealistycznych wizji, gotyckich aniołach i Barcelonie, która czaruje dokładnie tak, jak tam powiedziane... I jest tak rozkosznie gruba, że czyta się ją i czyta, a powoli zmniejszający się w prawej dłoni plik kartek nie napawa paniką powrotu do rzeczywistości, tylko ciekawością. Polecałabym wszystkim dla odprężenia w dobrym smaku od akademickich podręczników. 29,90 zł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:22, 20 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hirundo napisał: |
Odo, to książka o książkach. Więc dla bibliotekarzy chyba. Mam nadzieję, że już czytałeś, a jeśli jeszcze nie, to jak nie przeczytasz, to w paszczę Ci osobiście sama wepchnę. |
Jest taka seria pop-nauk "Ksiazki o Ksiazce", trza sie bylo z tego uczyc ;// "Imie Rozy" bylo fajne w tych klimatach, ksiazka o bibliofilu ;) Mozesz mi wpychac. I tak jestem odporny :) Najpierw obrona Imperium, podboj planety w Warhammer 40,000 i zwyciestwo Jericho - potem sie zobaczy ;)
Co do Pilipiuka to mi sie tylko kojarzy z bardzo natrentnym czytelnikiem, ktory ciagle o to pyta i nie moze skumac, ze ludzie pozyczaja ksiazki na miesiac i maja do tego pelne prawo ;PPPP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 18:18, 20 Mar 2009
|
|
|
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn
|
|
Hahah ;D Pozdrów czytelnika i weź od niego numer - pójdę z nim kiedyś na kawę :)
A Zafon będzie siedział u mnie na półce i czekał na Ciebie z nadzieją, że którejś chłodnej jesieni sobie o nim przypomnisz. Cheers!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|