Forum www.egrimonia.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Biblioteka   ~   Cytaty!!!
Odo
PostWysłany: Pon 20:55, 07 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Peer_Gynt napisał:
Eh, spóźniłem się po tej podpowiedzi;) Za rozpoznanie epoki pół punkta?;>


Jasne, ze tak :) UZnalem to za dobre wyczucie i wlasciwy trop. Szacun!

Dario, ty wiesz ze ja takze ostatnio mysle o Nabokovie? Czytalem tylko Lolite, ale jakos ostatnio postanowilem ze przeczytam chyba cos jeszcze, bo jak mysle o Lolicie to dochodze do wniosku, ze to co mi sie najbardziej podobalo to ten NIE-ZWY-KLY styl. Polecisz cos?

PS. Ostatnio zmusilem sie do filmu z Ironsem. Nawet jego genialna osoba nie pomogla temu filmowi... Ponoc jest jeszcze starsza wersja, Kubricka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Wto 13:03, 15 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Dario, chyba teraz Twoja kolej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Śro 19:55, 23 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


Się porozjeżdżałam i zagapiłam, przepraszam. To opowiadanie, nagrodzone. Znane.

W samochodzie oczywiście rozmawiali o swoim trzecim wspólniku, jak dwóch wrzodowców najchętniej opisujących sobie kolejne objawy. Albo opowiadali pełne bezsilnej nienawiści dowcipy o prawnikach, co na jedno wychodziło. Kiedy rozkręcali firmę, obaj dysponowali odrobiną gotówki i niemal nadprzyrodzonym talentem do interesów. Rozumieli się w pół słowa i potrafili przejechać przez pół Azji, żeby za grosze kupić coś, co potem sprzedali w Londynie za tysiąc funtów. A potem okazało się, że o ile obaj są wirtuozami handlu i pośrednictwa, to w obliczu gąszczu przepisów, meandrów księgowości, tabelek i papierków okazują się bezradni jak nowonarodzone pieski. W tej sytuacji postanowili dokooptować młodego zdolnego prawnika, którego obaj znali, a który wydawał się sympatyczny. Pomysł wydawał się genialny. Hrabia będzie siedział w biurze, a oni w tym czasie będą sprzedawać Turkom czeskie szkło, Francuzom polską strusinę, a Tajom bursztyn. Skończyło się inaczej.
Po trzech latach Hrabia, zwany tak z powodu snobizmu i kretyńskiego sygnetu na chudym palcu, co nieco kontrastowało ze swojskim nazwiskiem „Kapucha”, wyrolował ich obu tak dokładnie, że praktycznie siedzieli u niego w kieszeni. To on im mówił, co mają robić, i zgarniał wszystkie zyski. Co gorsza, nie istniał żaden sposób, żeby się go pozbyć. W wyniku kilku sztuczek z przepisami i księgowością, Hrabia miał na wspólników takie haki, że każdy urząd w Polsce z zachwytem skazałby ich na ciężkie galery i kazał wyrzucić klucz od kajdan.


Odo, łyknij sobie to Zaproszenie na egzekucję, warto. A na Mazury wezmę Ci Prawdziwe życie Sebastiana Knighta.

Jest Lolita Kubricka?! O ja - puch marny nieświadomy. To kiedy oglądamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Czw 12:48, 24 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Ja jestem gotowy nawet teraz, tylko trzeba to jeszcze zdobyc :-/ Tez bylem nieswiadomy, chyba ktos z Jana mi powiedzial. A moze moja mama?... NIe wiem. W kazdy razie nie ogladaj tego z Ironsem. A za rekomendacje dziekuje, zabiore sie za to jak tylko przejdzie mi glod na Gwiezdne Wojny i Hellera ;)

PS. Oczywiscie, nie wiem z czego cytat :(((


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Czw 13:49, 24 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


Ale ja ten z Ironsem widziałam... Lata temu. I to jeszcze przed przeczytaniem powieści, niestety. Mieliśmy to na vhs i gdy chciałam kiedyś sobie obejrzeć, Musia powiedziała mi, żebym tego nie robiła, bo to trudny, dorosły film. Czyli że za mała jestem, po prostu.
Więc poczekałam, aż będę sama w domu ;) Z tego, co pamiętam, Dolores była drewniana i średnio nastoletnia. Uczucia - jeśli próbowano je w ogóle wyrazić, nie bardzo do mnie przemówiły, więc z jakiegokolwiek psychologizmu nici. Nawet odpowiednio brudny i chory ten film nie był. Ale tak to jest, jak się odrze fabułę z perspektywy, specyficznej narracji i języka. A może byłam istotnie za młoda i nic nie zrozumiałam. Whatever :P
Może jakoś uda mi się zdobyć Kubricka (1962! :), Ty też rozpuść macki. Ciekawa jestem cholernie tego filmu. I chyba sobie przeczytam Lolitę raz jeszcze.

A moimi cytatami się nie przejmuj - z reguły jeśli nie rozpozna ich Przem, to nikt ;P Ale to dlatego, że czytamy polską (i dobrą!) literaturę z okolic fantasy w miarę na bieżąco. A przecież nie będę tu rzucać fragmentami Pieśni o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim Mikołaja z Wilkowiecka czy Starej Baśni.
Chociaż... ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Czw 13:58, 24 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


"Z tego, co pamiętam, Dolores była drewniana i średnio nastoletnia" - Delikatnie mowiac. Dolores w tym filmie to byla kompletna porazka, nawet tego erotyzmu bylo co kot naplakal, choc i nie o to tez chodzi...

"Nawet odpowiednio brudny i chory ten film nie był" - WLASNIE!!! Dlaczego?... Ja za lolitkami nie przepadam (wole starsze ;P), ale kurde. No mogli juz to jakos zrobic, zeby dusze draznilo!

"Ale tak to jest, jak się odrze fabułę z perspektywy, specyficznej narracji i języka" - doszedlem do bardzo podobnych wnioskow. Jednak ten styl wypowiedzi HH, prawie jak pozeja, pisane w pierwszej osobie (zauwazam, ze staje sie fanem tej formy)... A w filmie co zrobili? Ano, pokazali serie zdarzen powiazana w cos, co w ich mniemaniu mialo byc fabula. I nawet to nie wyszlo.

Sorki, za offtopa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Czw 14:39, 24 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


Odo napisał:
Ano, pokazali serie zdarzen powiazana w cos, co w ich mniemaniu mialo byc fabula. I nawet to nie wyszlo.
Właśnie.

Widziałam kubrickowe fotosy - aktorka średnio piętnastoletnia, ale założę się, że zagrała to o niebo lepiej niż ta, ta. Zresztą, wtedy aktorstwo było jeszcze aktorstwem, więc niezależnie od wszystkiego będzie mniam. Zdobywamy, oglądamy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hirundo dnia Czw 14:40, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Czw 14:56, 24 Lip 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Tez mi sie tak wydaje, tym bardziej, ze sam scenariusz Kubrick w swoim zwyczaju pisal razem z autorem powiesci. To powinno gwarantowac dobre wyniki. Wlasnie widzialem zdjecia na Filmwebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Wto 16:29, 12 Sie 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


No i co? Nikt się nie zorientował, że to był Grzędowicz Jarosław i fragment jego opowiadania pod tytułem Wypychacz zwierząt?

No to teraz coś z innej beczki. Autor już tu wspominany, powieść zresztą też...

Zostawmy więc nietoperza, niech sobie drży i krąży w gęstniejącym zmierzchu, niezgrabny naśladowca jaskółki.

Słowami odpowiedzi na wszelkie pytania o życie i śmierć, literami "absolutnego rozwiązania" pokryty był cały dotychczas znany mu świat: jak gdyby podróżny zdał sobie nagle sprawę, że badana przezeń dzika kraina nie jest przypadkowym zbiorem naturalnych zjawisk, lecz stronicą w księdze, w której góry, lasy, pola i rzeki poukładane są w sensowne zdania; samogłoska jeziora zlewa się ze spółgłoskowo syczącym stokiem; wijąca się droga to, co ma do przekazania, pisze krągłą kaligrafią, równie wyraźną, jak niegdyś ojcowska; drzewa porozumiewają się na migi, językiem niepojętym dla kogoś, kto nie nauczył się gestów tej mowy... Tak zatem podróżny sylabizuje treść krajobrazu, aż w końcu sens pejzażu wychodzi na jaw, zawiły wzór ludzkiego życia okazuje się zaś monogramem, całkiem już teraz przejrzystym dla wewnętrznego oka, rozplątującego zawikłane litery. A słowo - wyłaniające się znaczenie - zdumiewa swą prostotą: najbardziej zaskakujące jest chyba to, że podczas ziemskiego bytowania, kiedy nasz mózg tkwił zamknięty w żelaznym pierścieniu, w obcisłym śnie o własnej osobowości, żaden przypadek nie kazał nam dokonać tego prostego mentalnego podrygu, który oswobodziłby uwięzioną myśl i obdarzył ją wielkim zrozumieniem. Wreszcie jednak zagadka została rozwiązana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hirundo dnia Wto 16:32, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Śro 12:29, 10 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


No kurde, Nabokov. Prawdziwe życie Sebastiana Knighta.

Coś polskiego. Pewnie dla Przema, ewentualnie Mucha:

Kruk Rrax'Thwyl'Ydrwhyn przeszedł majestatycznie po gzymsie i schował się w mroku za plecami gargulca. Światło mu nie służyło, szczególnie o pierwszej w nocy. Oświetlić katedrę - też pomysł! Przez osiemset lat nie miała oświetlenia i nikomu to nie przeszkadzało!
Rrax wychylił na sekundę dziób, aby spojrzeć w dół. Wbudowane w chodnik reflektory poraziły mu wzrok. Ech! Wszystko przez niemieckich turystów. Żeby ich wszystkich...
(...)
Lubił wracać myślą do dni młodości, kiedy żył w chramie na szczycie Ślęży. To była dopiero, jak to się teraz mówi, fucha. Co tydzień ofiary, a cztery razy w roku taka wyżerka, że następnego dnia nie można było się ruszyć. Wtedy po raz ostatni Rrax jadł naprawdę dobry miód. Ech! I ta nabożna cześć, jaką otaczano kruki. Mogłeś wlecieć komuś do chałupy, wyżreć całą kaszę z miski, a on patrzył jak zaczarowany i ani myślał przegnać!
(...) większość pobratymców dawno powywożono do rezerwatów przyrody. Najgorszym wrogiem kruka są bowiem ornitolodzy. Jak cię jeden z drugim wytropi, to koniec. Uśpią i zabiorą na jakieś bezludzie, gdzie jest okropnie zimno i pełno dzikich zwierząt. (...)
Rrax tylko się uśmiechnął (na tyle, na ile można się uśmiechnąć, mając dziób).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gwydion
PostWysłany: Pią 13:26, 12 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Krzysztof Piskorski - "Poczet dziwów miejskich". Nie czytałem co prawda, ale taki imię wbija się w pamięć ;) A książka? Nie wiem, czy fajny humor, czy też raczej jak zwykle mnie nie rozbawi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gwydion
PostWysłany: Pią 17:09, 12 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5


To teraz ode mnie:

Cytat:
Pózniej znalezlismy Iseult.
W lazni, przytulona twarza do cembrowiny. Czysta, pedantyczna Iseult o Bialych Dloniach nie mogla tego zrobic gdzie indziej, jak tylko na kamiennej posadzce, przy kanale, którym odprowadzano wode. Teraz ten kanal, na calej dlugosci, polyskiwal ciemna, zakrzepla czerwienia.
Przeciela sobie zyly na obu rekach. Umiejetnie, nie do odratowania, nawet gdybysmy znalezli ja wczesniej. Wzdluz calych przedramion, po wewnetrznej stronie. I poprawila w poprzek, na przegubach. Na krzyz.
Dlonie miala jeszcze bielsze niz zwykle.
I wówczas, wierzcie lub nie, zrozumialem, ze pachnaca jablkami lódz bez steru odplywa od brzegu. Bez nas. Bez Morholta z Ulsteru. Bez Branwen z Kornwalii. Ale nie pusta.
Zegnaj, Iseult. Zegnaj na zawsze. Czy w Tir Nan Og, czy w Avalonie, na wieki, na wiecznosc przetrwa biel twoich dloni.
Zegnaj, Iseult.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Sob 10:56, 13 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


Jak zza mgły, ale jakiś Sapkowski na bank.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gwydion
PostWysłany: Sob 11:39, 13 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5


eee... a coś więcej...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Sob 13:45, 13 Wrz 2008 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


pass. za ch. pana nie przypomnę sobie, skąd to. opowiadanie jakieś pewnie, ale jakie - pfff.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 12 z 15
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Forum www.egrimonia.fora.pl Strona Główna  ~  Biblioteka

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach